Zeszły weekend spędziłem w Bremen z wizytą u chrześniaka - Karola, siostry i szwagra.
Od Bremen 2010 |
Od Bremen 2010 |
Od Bremen 2010 |
Od Bremen 2010 |
Od Bremen 2010 |
Od Bremen 2010 |
Od Bremen 2010 |
Od Bremen 2010 |
Od Bremen 2010 |
Zeszły weekend spędziłem w Bremen z wizytą u chrześniaka - Karola, siostry i szwagra.
Od Bremen 2010 |
Od Bremen 2010 |
Od Bremen 2010 |
Od Bremen 2010 |
Od Bremen 2010 |
Od Bremen 2010 |
Od Bremen 2010 |
Od Bremen 2010 |
Od Bremen 2010 |
W minioną niedzielę, w trakcie wyborów prezydenckich odbyła się Msza po polsku niedaleko ambasady. Polskie Msze nie odbywają się w Bernie w pierwsze niedziele miesiąca, bo wówczas kto inny wynajmuje krytpę, w której w pozostałe niedziele Msze są odprawiane. Jakoże Beno jest kantonem protestanckim niełatwo jest znaleźć odpowiedni kościół rzymsko-katolicki do odprawienia Mszy. Jedymym miejscem, gdzie mogła odbyc się Msza w dniu wyborów był kościół luterański - jedynie tam pastor i jego rodzina wyrazili na to zgodę. Od samego początku w wygładzie wnętrza kościola coś mi nie pasowało (bardzo ubogi wystrój). Dopiero w trakcie Mszy ksiądz oznajmił, że nie jest to kościół katolicki i w zasadzie prawo kanoniczne nie zezwala odprawiania Mszy katolickich w kościółach innych wyznań, ale ze względu na wyjątkowość sytuacji postąpiono inaczej.
Chyba wiele osób staje codzień przed dylematem: mieć 4 samochody, czy 1 rower?