Czasami nie zdajemy sobie sprawy z tego, że niektóre wykonywane przez nas gesty mogą być niezrozumiałe dla mieszkańców innych krajów albo wręcz przeciwnie - mogą zostać zrozumiane, ale nie tak, jak chcieliśmy. Niektórcych gestów należy wręcz unikać, będąc szczególnie w krajach arabskich, w południowej Europie albo w Azji (np. w wielu krajach wskazanie na kogoś palcem kojarzy się z przywoływaniem prostytutek).
Mnie zaskoczyła jedna sprawa - mianowicie Szwajcaria i Polska nie są zbytnio oddalone od siebie fizykogeograficznie, ani też kulturowo, a mimo tego, niektóre gesty oznaczają zupełnie co innego niż u nas.
Znak ten oznacza w Polsce i USA po prostu "OK", "świetnie", "w porządku" - czyli ogólnie coś miłego. Natomiast u Niemców i Szwajcarów oznacza tyle, co ... jeden, bez żadnego, dodatkowego, ukrytego znaczenia. Natomiast m.in. u Włochów ten znak kojarzy się z ....... "wyrafinowaną formą seksu analnego" (przeczytałem to na jednej stronie internetowej). Dlatego np. na Sardynii wielu turystów - autostopowiczów ginie pod kołami samochodów... (Teraz historia Ady i Julki, a w zasadzie jej zakończenie, o łapaniu stopa w Barcelonie nabrała dla mnie sensu).
Drugi gest, oznaczający w Polsce, Czechach i Słowacji coś wyśmienitego, pysznego, wysokiej jakości, posiada zdecydowanie inne znaczenie w Szwajcarii. Zamiast wyrażać dobry smak, kojarzy się z ....... dziurą w dupie (więc nie polecam stosowania tego na ulicy).
Teraz nie dziwię się, że w szwajcarskich sklepach nie można nabyć Vegety.....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nice culture shock
OdpowiedzUsuń