Chociaż Kościół katolicki na całym świecie jest jeden, to nawet powszechna Msza może się znacznie różnić w niedalekich sobie krajach. Postanowiłem wymienić kilka różnic pomiędzy Mszą Świętą w Polsce i Szwajcarii.
- W Szwajcarii odczytuje się tylko pierwsze czytanie (w zasadzie II czytanie zazwyczaj jest z listów Św. Pawła, więc i tak mało kto rozumie :P),
- Przy wejściu do kościoła pobiera się śpiewnik, gdzie do każdej pieśni są nuty podzielone w dodatku na głosy. Ogólnie śpiewa się więcej niż w Polsce i do tego różnych pieśni,
- Do Komunii idą wszyscy i przyjmują Hostię do ręki. Nie ma takiej możliwości jak spowiedź. Każdy, kto przychodzi na Mszę przyjmuje Komunię,
- Msza jest raz w tygodniu. Kiedy w polskiej parafii ksiądz chciał odprawić rekolekcje przedświąteczne w sobotę i niedzielę, to szwajcarski farosz powiedział, że to bez sensu, bo nikt nie będzie w kościele 2 dni z rzędu,
- Podczas Ojcze Nasz odmawia się dodatkowo końcówkę modlitwy, czego się nie robi w Polsce, tzn:
(…)i nie wódź nas na pokuszenie;
ale nas zbaw ode Złego.
Albowiem Twoje jest Królestwo i moc, i chwała na wieki wieków.
Amen. - W kościele można spotka jedynie ludzi po 60-ce.
- Kiedy zostaje Hostia z poprzedniej Mszy, to nie odprawia się Przeistoczenia……. Czyli Msza składa się tylko z czytań i przyjęcia Komunii. Mnie uczono, że Przeistoczenie to najważniejsza część Mszy…. A tutaj może być po prostu pominięte…..
Przed dwoma tygodniami w kościele była młodzież około 15 lat. Było ich dosyć dużo (bo zajmowali całe dwie przednie ławki), a widok młodego człowieka w kościele to tutaj rzadkość. Widocznie co najmniej raz przed bierzmowaniem musieli uczestniczyć w Mszy….. Takie sprawiali wrażenie, bo kiedy wszyscy siadali albo klękali, to oni tego nie robili albo robili po czasie, kiedy się zorientowali, że należy zmienić pozycję. Oczywiście wszyscy przyjęli Komunię, ale później nikt z nich nawet nie uklęknął i się nie pomodlił…..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz